Volkswagen T-Roc - Moja konfiguracja
Volkswagen T-Roc to najmniejszy crossover w gamie marki z Wolfsburga. Porównując go do innych modeli, plasuje się między Polo a Golfem. Jego rywale to min.: Toyota C-HR, Opel Mokka, czy Honda HR-V. Na tle konkurencji VW ma bardzo bogatą paletę silników, napędów ( FWD i 4Motion) oraz dobre wyposażenie standardowe np.: wirtualny kokpit. Dziś zaprezentuje moją konfiguracje tego modelu.
Zacznijmy od wersji wyposażenia. Wybrałem najbogatszą opcje "Premium". Jeżeli chodzi o silniki, to mamy do wyboru dwie jednostki benzynowe, 1.5 TSI i 2.0 TSI ( od 150 do 190 KM), oraz diesla 2.0 TDI o mocy 150 KM. Jako że T-Roc to auto miejskie, wybrałem 1.5 TSI 150 KM z przednim napędem i skrzynią DSG o siedmiu przełożeniach.
Skusiłem się na piękne felgi 19" oraz lakier specjalny biały "Pure". Tak spersonalizowany T-Roc wygląda świetnie. Nie jest nudny, jak większość aut tej marki. Designem spokojnie może konkurować z japońskimi i francuskimi crossoverami.
Siedzenia zostały obszyte materiałową tapicerką z czerwonymi przeszyciami, wchodzącą w skład pakietu sportowego. Zawiera on również czarną podsufitkę i czerwone zaciski hamulców. W wyposażeniu dodatkowym znajdziemy: Pakiet drogowy, czyli pełen wachlarz aktywnych systemów zwiększających bezpieczeństwo na drodze, system Discovery Media z wyświetlaczem o przekątnej 8" i nawigacją satelitarną, system dźwięku marki Beats, kamerę cofania i elektryczną klapę bagażnika.
Za tak skonfigurowaną wersję zapłacimy 122 660 zł. Ta dużą cena wynika z wyposażenia którego nie powstydzi się Passat, czy inne auta z tego segmentu, oraz z mocnego silnika i szybkiej skrzyni begów.





Komentarze
Prześlij komentarz